Relacje chórzystów z koncertu 17.05.2019 podczas Dni SGGW

„W dniach 17 – 18 maja odbyły się Dni SGGW. Chór „Ursynowia Cantabile” UUTW miał zaszczyt i przyjemność wystąpić na tej wielkiej imprezie.

Pomimo nawracających opadów udało się nam wystąpić, zaśpiewać z werwą, radością, i nawet nie bardzo zmoknąć!
Zaprezentowaliśmy utwory: „Warszawa, ja i Ty”, „The lion sleeps tonight”, „Będzie” Duke Ellingtona, francuską piesń „J’attendrai”, „Niech żyje bal” oraz „Fleur de Paris”.

Choć pogoda kaprysiła, nie kaprysili widzowie, którzy słuchali nas i bawili się razem z nami. Oklaskiwano nas ze wszech stron, a nawet poproszono o bis!
Udało się to dzięki naszej sumiennej pracy i niezwykłej, błyskotliwej pani dyrygent Krystynie Kowalskiej – Wojuckiej oraz panu Krzysztofowi Łazutce, akompaniatorowi chóru. Serdecznie im za to dziękujemy!”
Bożena Mileńko

„Nastała piękna wiosna, ciepła, zielona i trochę mokra, a wraz z nią sezon na na koncerty podsumowujące naszą pracę.
Właśnie w ubiegłym tygodniu odbył się pierwszy.
W piątek 17 maja z okazji dni SGGW wystąpiliśmy na pikniku przed rektoratem SGGW. Niewiele brakowało, a deszcz nie dałby nam koncertować, ale skończyło się dobrze.

Koncert wypadł dobrze, spiewaliśmy swobodnie, na luzie i poprawnie, co mogę napisać po ciepłych słowach podsumowujących koncert naszej “guru” dyrygentki, Pani Krystyny Kowalskiej-Wojuckiej.

Koncert podobał się również publiczności i władzom SGGW, obserwującym nas z balkonu Rektoratu. Nam dał dużo satysfakcji i radości, no i zapału do dalszej pracy, bo w tym tygodniu czekają nas jeszcze dwa występy.”
Krystyna Tomaszewska

„Śpiewanie w chórze jest dla mnie zawsze ogromną przyjemnością, niezależnie czy na próbie czy na koncercie. Oczywiście, na koncercie jest mniejszy lub większy stres ale potem pojawia się satysfakcja, gdy zasłużymy na pochwałę od dyrygentki.

Tym razem już na scenie przekazała nam Pani Krystyna wiele dobrej energii i uśmiechu, stąd i nasza radość i entuzjazm.Mimo otwartej przestrzeni nagłośnienie sceny było znakomite, słyszałam zarówno koleżanki i kolegów jak i siebie samą, co bardzo ułatwiło śpiewanie.
Publiczność, mimo deszczu, reagowała spontanicznie a gdy pan Prorektor ruszył w tany do walca „Niech żyje bal” to i nam chciało się tańczyć.
Bardzo udana impreza”
Dorota Talarek

„Jak przystało na uczelnię przyrodniczą, organizatorzy potrafili doskonale zsynchronizować pogodę z występami. Dzięki temu występ naszego chóru odbył się na otwartej scenie, przed rektoratem uczelni, między jednym, a drugim deszczem.
 
Publiczność pod sceną, jak i na balkonie rektoratu przyjmowała nas życzliwie i bawiła się razem z nami. Czuło się, że władze uczelni traktują nasz chór jak swój.
Na prośbę pana Prorektora odśpiewaliśmy na bis „Niech żyje bal”. Zrobiliśmy w tył zwrot twarzą do rektoratu. I wtedy okazało się doświadczalnie, zdaniem Pani Dyrygent, że odwrócenie wszystkich elementów chóru nie zachowuje symetrii całego chóru, co natychmiast potwierdził deszcz, który wygonił nas z estrady.
 
Nasza obecność nie skończyła się tylko na występie. Można było jeszcze zobaczyć co prezentują poszczególne wydziały uczelni, czy pobliskie nadleśnictwa, np. podegustować miód pitny z nektaru leśnego, wytworzony w ramach zajęć przez studentów SGGW, zobaczyć swojskie i egzotyczne zwierzęta, zaopatrzyć się w sadzonki roślin i wiele innych ciekawostek.
 
Miło było uczestniczyć w takiej fajnej imprezie, posłuchać młodych ludzi, którzy z zaangażowaniem dzielili się swoją pasją i wiedzą na temat przyrody. A zimorodek jest przepiękny!
 
Jeśli chodzi o występ, mnie osobiście bardzo przydała się zdradzona na próbie sekretna rada pani Dyrygent….”
Ewa Murawska